|
|
Autor |
Wiadomość |
Theo
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 2:36, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Brawo za to.... yyy... za co??? Za wyciągnięte wnioski i ich przedstawienie, za odwagę . Poparłeś je argumentami lub faktami jak nie wielu tu.
Tyrael napisał: | ALKOHOL - prawdziwa ZMORA nastolatków. Prawie każdy próbował, prawie wszyscy zostali przy piciu. Żadna impreza nie może się obyć bez alkoholu. Objawy chyba wszyscy znamy:
nadpobudliwość, agresja, kac (czasami nawet kilka tygodni), dziwne zachowania, trzęsące się ręce i wiele, naprawdę wiele innych. |
Może już jestem trochę za stary, ale dodał bym jeszcze rozluźnienie, świat w kolorze różowym i chęć do zabawy, wygłupów itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
rysieq
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żary
|
Wysłany: Czw 6:03, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Jednakże to co wypisales Theo, nie jest takie złe Ja bym mógł dopisać tylko wielkiego kaca moralnego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyrael
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 9:26, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No to Theo to jest właśnie to "i wiele, naprawdę wiele innych"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Czw 11:58, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Tyrael ma racje to jest jego przemyślenie.
Ja jako już starszy i uznany za moralizatora nie będe przekonujący, ale:
w podstawówce tzw koledzy z klasy zbierali sie po piwnicach by pic, były to wraki, tępaki itp. Byli też tacy co pili ale nie w ten sposób i byli normalni.
W liceum pije już 90% ludzi, jednak tam już nie idą pijaczyny i przynajmniej u mnie była jakaś kultura, choc niektórzy nawet przesadzali nie są nałogowcami.
wniosek alkochol jest dla ludzi, lecz pełnoletnich, nie bez powodu ustalono wiek od którego można pic, bo większośc sobie nie radzi, aczkolwiek są ludzie pijący od 15 roku życia albo i wcześniej ale robiąto z umiarem, wtedy nie jest to szkodliwe.
Moje stanowisko: pic można ale z umiarem i po 18 roku życia.
co do papierosów to uzależnienie owe wychodzi z mody. Coraz mniej młodych pali (wiem nie widac tego). Dziewczyny często nie chcąpalaczy i na odwrót. (nie miło całowac sie z popielniczką). Młodzi często sięgają po nie dla próby, częśc rezygnuje i dobrze. Najgorsze jest gdy ktoś pali mimo ze nie lubi ale kumple palą. Palacze nie liczą się też z tym iż przeszkadzają innym i wręcz ich tróją. Palaczom wieloletnim polecam zrobiśswoje zdjęcie płuc, znam kilka osób co po tym zrezygnowali z palenia. Kolejny powód to to iż jest ot uznawane za najdroższy nałóg. To wiem na przykładzie moich palących rodziców i często jest tak że jak rodzice dużo palą to dzieci nie palą. Najczęściej dzieci rodziców niepalących sięgają po fajki.
Moje stanowisko: nie pale i nie lubie dymu. Jednak palaczy nie uważam za zdegenerownych.
Narkotyki: Problem coraz wiekszy wsrod mlodych. Od dawien problem starszych (studia). Młodzi w gimnazjum czy szkole sredniej praktycznie nigdy nie wychodzą z nalogu (nie slyszalem o takich, ale jednostki pewnie są). Kończy sie to kryminałem na 90%. Na studiach powszechnie używane jako pomoc naukowa, w rzeczywistości nic nie pomaga (z relacji biorących kolegów). Jedynie humor sie poprawia, co jednak na nauke wpływa źle, "już lepiej wypic" powtarzająmoi koledzy. Starsi łatwiej radzą sobie z uzależnieniem o ile nie wchodzą na coś silniejszego. Zaledwie 1 z czterech biorących u mnie w grupie jest już uzależniony, ale nie tragicznie. Prawdziwnie uzależnieni kończą na ulicy. Radze jeśli ktości powie że jesteśuzależniony bierz sie za leczenie bo potem niż nie ma szans. Traci sie rodzine przytjaciół kase i nawet czesto wolnośc.
Mój stosunek: karygodne uzależnienie, nie uznaje ludzi biorących nawet małe ilości.
Sex wśród nieletnich.
Wiek inicjacji spada co konczy sie dwoma zjawiskami. ciąże osoby nieletniej która nie potrafi wychowc dziecka, czesto konczy sie to tragicznie. Druga rzecz t o gwałty. Zacheceni chłopcy gwałcą dzieci. Wszak 15 latek który zasmakował sexu nie potrafi sobie z tym radzic i szuka go chocby na sile. Dziewczyny nie szanują samych siebie. Szukając wrażeń są postrzegane nawet przez partnera jako "szm..." i "dziw...". Zadko zdarza sie by para taka przetrwała długo. Wielu pożądnych chłopaków nie uznaje przyszłej żony jeśli nie jest dziewicą. Ale są też tacy co wolą doświadczone.
Mój wniosek: Jesli masz mniej niż 16 nie powinnaś myślec o sexie. Musisz się szanowac i jesli juz sie decydujesz to badz pewna poartnera, a nie traktoj tego jako przygode bo to sie zle skonczy. Podstawą jest zabezpieczenie się, bez tego ani rusz, bo wtedy dopiero sąproblemy. jesli partner nie chce zabezpieczen to ewidentnie chce dziewczyne wykozystac. Ja osobiscie nigdy nie chodził bym z dziewczyną która sypiała z innym, ale potrafie zrozumiec ze jesli ktos kochał i myslał ze to bedzie ta osoba to ma usprawiedliwienie dla wielu.
znane mi skutki które przedstawilem sa faktem z mojego otoczenia, nie z tv czy gazet. Byłbym ciekaw co o tym sadza tak naprawde np ludzie z Veass, myśle że mimo ich stylu gry wielu przyznało by nam racje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xunte
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Czw 15:18, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
w Veass?
Tam sa same geye:)
jeden ma malego
ja tam jestem za legalizacja marihuany tylko i wylacznie bo reszta to totalny shicik (oczywiscie od jakiegos tam wieku 21 najlepiej)
w Polsce niby mozna wsio kupic od 18 roku zycia, ale malo jest 18latkow, ktorzy maja juz uksztaltowana psychike... oczywiscie na wszystko wplywa otoczenie... ja tak zaczelem palic fajeczki... pic piwko itd. Teraz jestem juz "stara baba" i pale paczke fajeczek i od czasu do czasu lubie sie napic... bo lubie... ale w niczym mi to nie przeszkadza... co nie?
Oran do nauki sie bierze bialko a nie zielone to jest dobre jak bierzesz to rak na pol roku i chcesz sie czegos tam nauczyc... bo jestes wtedy glodny wiedzy... i ciezko to zrozumiec, ale pamietasz to wszystko:)
Kiedys rozmawialam z matka na ten temat... sama mi mowila, ze za jej czasow jak sie chcialo nauczyc na jakis sprawdzian/egzamin... czy na cos tam jeszcze jadlo sie ziarna kawy... oczywiscie uzaleznienie od wszystkiego jest bebe jak nic. Kazdy ma jakis tam instynkt samozachowawczy... i jak nie chce czegos wziasc to tego nie wezmie... ale trzeba wszystkiego w zyciu sprobowac
Acha i jesio jedno... jak ide gdzies do jakiegos pubiku czy klubu... to powiem, ze fajniej sie bawi jak sie wypije 2-3 piwka (nie zeby sie upic) po prostu wszystko jest bardziej korororororowe i jest fajniej. No ale w tym tez trza miec umiar...bo 1 piwko wiecej i wspoltowarzysze beda Cie wlekli do domku:) a na 2gi dzien albo bol glowki albo jeszcze inne zjawiska maranormalne i to jest bebe jak ch...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyrael
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 20:36, 13 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No tak, podejście do alkoholu, papierosów itd zależy głównie od wieku i doświadczeń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Pią 10:23, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Reakcja na narkotyk zależy w takim razie od biorącego. Ja mówie co mi powiedzieli sami biorący. Masz podejście, że wszystko jest dla ludzi, i prawie się z tym zgodze. Jako dorosła mówisz o tym że lubisz wypić czy zapalić. Tu się zgadzam. I to jest wpożądku. Co do marysi to tu sie nigdy nie zgodze. To od niej jest uzależniony jeden mój kolego i bzdurą jest to iż to słaby narkotyk to sie nie można uzależnić. Jeśli brałaś i uważasz że nie uzależnia, a teraz już nie bierzesz to znacy, że miałaś szczęście i na ciebie nie zadziałało. A każdy kto sprubuje i ma pecha to się uzależni i wtedy to już koniec życia w zasadzie.
Jednak z tego co mówisz wynika ten sam wniosek, mianowicie osoby nieletnie nie powinny sięgać po używki dla własnego bezpieczeństwa. Owszem jak 16 latek wypije piwo raz na miesiąc to nie będzie odrazu wrakiem, lecz prubowanie picia w wieku 12 a nawet 10 lat to jest przykre i zaczyna być plagą.
Co do np palenia. Czy nie żal ci teraz, że palisz? Czy nei lepiej wydać tą kase na kosmetyczke czy dobrą czekolade?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xunte
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pią 11:45, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Oran napisał: | Co do np palenia. Czy nie żal ci teraz, że palisz? Czy nei lepiej wydać tą kase na kosmetyczke czy dobrą czekolade? |
Oranie mi brak pieniazkow nie doskwiera:) stac mnie na czekoladki, kosmetyczki, fryzjerki itp... a fajeczki kupuje z nałogu (juz nawet pani w kiosku mi odstawia paczuszke moich ulubionych marlboraskow)
Moze i lepiej mozna te pieniazki wydac... ale nigdy nie probowalam rzucac palenia, gdyz nie odczuwalam takiej potrzeby.
Wczoraj sobie wypilam z rodzina piwko do meczu, a i tak zremisowali... moze przestane to robic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Pią 12:37, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No ja też kibicowałem Ale fakt skoro masz kase to to nie doskwiera, a co z dziećmi? Jeśli masz i palisz przy nich to w pewnym sęsie zabijasz je tak jak siebie. Moi rodzice podobnie zabijają mnie. Polecam zdjęcie płóc, naprawde fajny widok
Ps. Do meczu piwo pasuje jak nic, gdyby nie to, że nielubie piwa to bym teżwczoraj wypił. A lubie jedynie Malibu i Pinakolade
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xunte
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pią 14:14, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm nie mam dzieci... mieszkam jedynie z "dziecmi" 2 jest tutaj w gildi
Razem z mezusiem nie palimy w ich towarzystwie... wiec sa malo trute jesli o to chodzi... a co do zdjec pluc... wiem jak wygladaja... od czegos trzeba umrzec... wole to uczynic w wieku 50 lat niz bedac stara ztetryczala stara hetera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakubiec8
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Cięcina
|
Wysłany: Pią 19:51, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
załozmy ze w ciagu dnia wypalasz fajki za 8zł .CZyli w ciagu miesiaca wydajesz na nie 240 zł.A w ciagu roku 2880 zl!!!!!!! Mi by bylo zal tej kasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xunte
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pią 20:46, 14 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
pewnie dlatego ze masz 16 a nie 28 lat?
Ty sobie kupujesz chrupki a ja kupuje sobie fajki... Ty sie trujesz i ja sie teruje... i co z tego?:>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Sob 1:04, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No to faktycznie nie masz nic co by cię pchało do rzucenia palenia. Twój wybór skoro to lubisz i nikomu nie szkodzisz. Nie mam ciebie jak przekonać.
Innym jednak polecam niepalenie a przynajmniej póki są wam potrzebne szare komórki i pare lat życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaxB
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Sob 10:00, 15 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hehe moim marzeniem jest dożyć do VI ery we wojach Jak jej nie widać tak jej nie widać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noemi
Administrator
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:03, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
No to teraz ja trochę ponarzekam. Mam do szkoły 4 razy w tygodniu na 8 (raz na 9) w tym 3 razy 8 lekcji. Jest strasznie, bo mam aż 4 przedmioty rozszerzone: polski, angielski, historię i wos (no i 1 godzinę biologii więcej niż pozostali, mimo że mam tego przedmiotu poziom podstawowy). Nie było ani jednej lekcji angielskiego bez kartkówki. Mam angiel 2 razy w tygodniu po 2 lekcje. Kartkówki są ze słówek, lecz tych słówek nie jest np. 10 i jakieś proste tylko z 50 na jedną lekcję. Dodatkowo na każdą lekcję facetka zadaje nam po 2 strony w ćwiczeniach lub jakieś wypracowanie. Na piątek muszę nauczyć się słówek, odrobić wszystkie ćwiczenia z działu i napisać list na 120-150 słów, oraz opisać ilustrację i odpowiedzieć przy niej na 2 pytania. Jest naprawdę strasznie. Wiem, że możecie sobie myśleć, że lepiej nauczę się angla, ale nie jestem tego taka pewna... Słówka wykuwam na blachę, a po 3 dniach już nic nie pamiętam, bo jest ich po prostu za dużo. Baba od tego przedmiotu przesadza i to bardzo. Poza tym mam 2 fize, 2 biole, 2 chemie, 4 histy, 6 polskich, 2 wosy... A wiecie jak wygląda mój czwartek? Mam na godzinę 8 osiem lekcji, a w tym: 2 polskie, chemie, fizę, histę, biolę i na 7 i 8 lekcji 2 w-fy- po to by nas dobić. Z bioli pół klasy ma dwóje, bo facetka jak zrobi sprawdzian to chyba z jakichś encyklopedii. Nigdy nie dostałam w liceum 4 z żadnego sprawdzianu u tej baby. Chociażbym nie wiem jak się starała i uczyła to i tak wyżej niż 3 nigdy ze sprawdzianu nie dostałam... A w gimnazjum wystarczyło, że przeczytałam temat i już miałam 5. Miałam świetnego nauczyciela. Nauczyłam się u niego bardzo dużo, a w liceum to chyba nic. Paranoja jakaś. Histę też mam straszną. Zawsze zadane są jakieś teksty źródłowe lub ćwiczenia, w których nie wiadomo o co chodzi. Facetka stawia do dziennika oceny i nawet nie mówi, że coś wstawia, a później nie wiadomo za co jest jaka ocena. Zapomniałam wspomnieć, że z polskiego miałam dziś sprawdzian dwugodzinny z renesansu, a renesans miałam w 1 klasie. Nie mieliśmy po wakacjach nawet powtórzenia... Babsztyl z pola jeden sprawdzian sprawdza przez 3 miesiące, a później oddaje na jeden raz z 3 sprawdziany i dodatkowo inne prace i każe nam to poprawić w jeden dzień. Ona sprawdza przez 3 miesiące 1 pracę, a nam każe poprawić 3 w ciągu jednego dnia. Czy to jest normalne? Nienawidzę tej szkoły. Żeby tego wszystkiego było mało, to jeszcze matka na mnie wrzeszczy, że się nie uczę, a to guzik prawda, bo siedzę nad książkami i nawet nie mam czasu włączyć kompa by wyklikać tury... Mam nienormalną rodzinę, ale o tym już nie będę się rozpisywać. Co niektóre osoby o tym wiedzą...
P.S. Mam nerwicę żołądka. Jak za dużo się stresuję to żołądek mi boli, że aż mi słabo. Potrafię też wymiotować po dłuższym utrzymującym się stresie lub boli mnie okropnie głowa. A jak się martwię lub bardzo smucę to boli mi serce. Wiem, sierota ze mnie. Na dodatek kaleka, bo miałam skręconą kostkę i ciągle mi puchnie po w-fie... Chyba powinnam załatwić sobie zwolnienie...
P.S.2. Nie mówcie bym się nie stresowała, staram się, ale ciężko idzie. Słabo mi to wychodzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|