Autor |
Wiadomość |
Rofellos
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: PiotrkowTrybunalski
|
Wysłany: Pon 12:19, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kompania,wedrujac po ruinach zamku dotarla do mocarnych,srebrnych drzwi lecz nie mieli odwagi tam wejsc,poniewaz zza nich slychac bylo brzek broni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MaxB
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Pon 15:58, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Znowu jakaś przeszkoda.
Szepnął Max.
- Wchodzimy, zabijamy, zabieramy kompana i spadamy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Czw 20:25, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie tak szybko. Ładujcie broń palną. Miecze przy sobie połurzcie na ziemi. Na moj znak strzelamy, na kolejny sygnał bronie w dłoń i nie wbiegać do sali, łatwiej nam bronić się w wąskim korytarzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jakubiec8
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 417
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Cięcina
|
Wysłany: Czw 22:22, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pół-elf zdjął kołczan i luk z plecow i zaladowal go
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Pią 19:03, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Widząc żę przyjaciele są gotowi do obrony Oran pchnął mocno drzwi. Odkoczyłkrok w tył błyskawicznie łądując łuk.
No zobaczmy co tu maja. - rozejrzał się po sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rofellos
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: PiotrkowTrybunalski
|
Wysłany: Pią 19:27, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
W sali stalo kolo 10 orkow-dwoch lucznikow przy oknach,1 lezal pijany pod sciana,jeden polerowal zbroje,a reszta siedziala wokol swego wodza dochodzil od nich bardzo trudny do zrozumienia warkot.Gdy zobaczyli "gosci" z napietymi lukami wszyscy (oprocz tego pijanego) zerwali sie na rowne nogi i chycili za miecze ( dbra jeszcze w postaci bonysu dodam,ze tylko 6 mialo zbroje...)Z rykiem rzucili sie na przybyszow stojacych przy drzwiach....
Rofellos byl juz znudzony ciglym ukrywaniem sie po zamku idac za jakimis orkami...nawet nie wiem czy to napewno orkiwi....-ozmyslania przerwal mu ryk...to napewno orkiwie....Ucieszyl sie,ze jego towarzysze sa juz w zamku chwycil sztylet i pedem pobiegl w strone,z ktorej dochodzil ryk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaxB
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Pią 19:42, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Max wystrzeliwał jedną strzałę za drugą w coraz to innego wroga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Pią 19:47, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ognia!!! krzyknął Oran. Jednocześnie samemu posyłając strzałę w jednego z łuczników. Nie czekając aż ktokolwiek przeładuje zamknął szybkim ruchem drzwi.
- mam nadzieję, że kilku padło. Teraz do tyłu i ładój ponownie. Sam oddalał się od drzwi , łądując dwie strzały na raz.
(Czekamy na wyniki ataku, znaczy ilu trafilismy, czy trafiliśmy,czy ktos z orków zdązył strzelić i z jakim skutkiem)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rofellos
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: PiotrkowTrybunalski
|
Wysłany: Sob 10:56, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pierwsza salwa zanila wszystkich orkow bez zbroii oraz dwoch lucznikow zostalo hmm....5 orkow (+ ten pijany ale nie jest taki wazny ...).Reszta ( bo mieli zbroje wiec nic im sie nie stalo) rzuucila sie na przybyszow wszyscy mieli topornie wykute miecze,tylko wodz mial topor,ktory byl prawie tak wielki jak on...
Rofellos podejrzewal,ze walka toczy sie wpomieszczeniu gdzie zaprowadzil go ork(ten przynoszacy zarcie).Popedzany pasja i checia zemsty na okropnych orkach biegl jeszcze szybciej....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Sob 12:19, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Celujcie w szyje.
Oran wycelowal na wysokość godzie powinna być szyja Orków. Gdy tylko drzwi otworzyły się oran rzucił szybko.
OGNIA!!!!
Samemu również wypuścił swoje dwie strzały, moment puźniej chwycił miecz i ruszył do ataku.
- Miecze w dłoń. - jego głosy był osłychaćdonośnie i jasno. Rozpętała się bitwa.
Oran ciął pierwszego Orna po nogach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rofellos
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: PiotrkowTrybunalski
|
Wysłany: Sob 17:40, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Rofellos wbiegl do pomieszczenia i ujrzal towarzyszy,zdziwil go widok tylu zabitych orkow mruknal do przyjaciol i przylaczyl sie do walki,uznal,ze jego kompani dadza sobie rade,postanowil stoczyc pojeynek z wodzem orkow,po drodze do wodza,ktory jak narazie tylko obserwowal walke podniosl miecz i z rzucil sie na niego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaxB
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Nie 11:38, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Max przestał na chwile walczyć.
- Rofellosie zostaw ten złom!
Krzyknął i rzucił mu swój zapasowy miecz. Następnie wrócił do walki i zaczął ciąć orka raz to celując w szyję, raz to w nogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rofellos
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: PiotrkowTrybunalski
|
Wysłany: Nie 12:15, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Rofellos zlapal miecz i wywyijajac nim podszedl do orka.
[/i]-No dalej-warknal polelf-walcz
Ork rzucil sie na niego z toporem Rofellos z trudem zablokowal cios,walka byla zacieta polelf wiedzial,ze nie ma szans jezeli beda walczyc zbyt dlugo,tak wiec podbiegl do okna,przy ktorym lezaly dwa ciala orkow-lucznikow,chwycil luk i stzrzelil orkowi w oko,polala sie czarna krew,ork ryknal tak,ze jego poddani spojrzeli sie na niego,to wystarczylo wojownicy wykorzystali ulamek sekundy i zaczeli ciac jeszcze bardziel bezlitosnie.W pomieszczeniu zostali tylko Zakonnicy i ranny ork,Rofellos uznal,ze skroci mu meki,chociaz z checia zostawilby go zeby sie wykrwawil...Podszedl dowodza i wbil mu strzale prosto w serce,wciagnal powietrze,spojrzal na kompanow i z usmiechem powiedzal
dzieki oczywiscie poradzilbym sobie sam...poradzilbym sobie...jakos...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oran
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 2320
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gubin
|
Wysłany: Nie 16:48, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jasne, wierzymy. rzekł Oran odpychając ciało ostatniego z orków.
Wszyscy cali- rozejrzałsiepo młodziakach.
(Ps. Troche za szybko skończyłeś tą potyczke, ale cuż )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MaxB
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mrocza
|
Wysłany: Pon 15:46, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- My tak, oni nie.
Powiedział Max kopiąc orka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|