Wojownicy

Dzid

Po tym, gdy przygotowałem podstawowy sprzęt podróżnika, czyli hubkę z krzesiwem, kilka pochodni, kubek i miskę, koc i trochę racji żywnościowych, a do tego linę i łopatę mogę wreszcie wyruszyć do Szmaragdowych ruin. W karczmie usłyszałem rozmowę dwóch wpływowych ludzi o bogactwach znajdujących się pod piaskiem - siedzę swym zakonnym pokoju i notuję w dzienniczku. - Jutro wezmę tylko mały toporek i w zwykłym ubraniu wyruszę na poszukiwania monet i cennych przedmiotów - skończyłem notować i położyłem się spać.

Kamdin

Następnego ranka kontynuował podróż i podczas gdy słońce było w zenicie, Emarhion postawił swoją stopę (i plecak) na płaskim terenie. Dokładnie kilka metrów przed sobą widział resztki budowli z ciemnej cegły, teraz już mnogo porośniętej mchem.

Dzid

Ciekawie musiała wyglądać ta forteca za czasów świetności - pomyślałem. Rozpakowałem potrzebne przedmioty i bez zbędnych ceregieli zacząłem kopać koło wewnętrznej części murów.

Kamdin

Już za pierwszym przerzuceniem piachu poleciała błyszcząca moneta... a nawet dwie... Spadły wraz z piachem za Emarhiona.

(Emarhion: +2 monet)

Dzid

Więc tu rzeczywiście coś jest! - okrzyknąłem, chowając monety do sakiewki i powróciłem do kopania.

Kamdin

Niestety, po chwili kopania natrafił na kamień. A dokładnie, na wielką kolumnę, która niegdyś podtrzymywała sklepienie budynku.

Dzid

Przesunąłem się trochę w prawo i zacząłem kopać ponownie, gdy trafiałem na inne przeszkody znów przesuwałem się w prawo.

Kamdin

Kolumna, gdy się zawaliła, chyba specjalnie upadła tak, aby leżała wzdłuż wykopków Emarhiona. Ten jednak znalazł coś.

(+Srebrna bransoleta, + 1 moneta)

Dzid

Wciąż kopię tym razem jeśli nie natrafiam na żadną przeszkodę to zagłębiam się coraz niżej.

Kamdin

Tak kopał i kopał... nagle poczuł że ziemia drży - ale cokolwiek chciał zrobić, nie dało się, gdyż ziemia się zapadła i Emarhion widział zbliżajacą się podłogę...

...Obudził się. Nad sobą miał wylot na zewnątrz, teraz malutki, zgadywał że spadł conajmniej kilka metrów w dół... musiał też sobie nieźle pospać, bo na zewnątrz widział księżyc. Aktualnie leżał na piasku, pod swoim ciałem mają sprzęt podróżniczy, chociaż nie wiadomo w jakim stanie.

(Emarhion: -15hp)

Dzid

Biorę plecak i sprawdzam, co jest w jakim stanie.

Kamdin

Wszystko w dobrym stanie. Jedynie kilka owoców, które wziął ze sobą, wyglądały niezbyt cało i apetycznie. Przy okazji, rozejrzywszy siepo okolicy, zauważył iż jest w długim korytarzu z mnóstwem ciężkich drzwi z małym, zakratowanymi okienkami. Cele więzienne? Czy może coś innego?

Dzid

Z plecaka wyjąłem pochodnię i przy pomocy hubki i krzesiwa po kilku minutach udało mi się ją rozpalić (do Kamdina: mam nadzieję Razz

). Idę do drzwi sprawdzić co się za nimi znajduje.

//A ja czekam aż przestaniesz pisać wariantami, bo to mnie irytuje Razz

Kamdin

Pochodnia dała mnóstwo światła. Za pierwszymi z czterech drzwiami znalazł kilka kości, głownie żebere i czaszkę. Była idealnie biała, z pewnością leży tu kilkadziesiąt lat.

Dzid

Podchodzę do kolejnych par drzwi, nie oczekując jednak, że coś znajdę.

///Chodzi o oszczędność czasu i postów Smile