Wojownicy

Sinjid

Sinjid odliczył pieniądze i je oddał.
- Mogę wrócić trochę później niż po tygodniu więc proszę się nie śpieszyć.
Po tych słowach woj opuścił laboratorium.

Kamdin

Dekster zajął się dziwnym metalem........

jakubiec8

do Drzwi Dexteraz ktos zapukał i drzwi po chwili sie otworzyły

-dzien ddobry, jest tu ktos??

Kamdin

-I owszem. Czego potrzebujesz?
Zawołał gnom pracujacy nad jakimś dziwnym metalowym urządzeniem w kącie swojej chatki.

jakubiec8

-no potrzebuje żebys mi otworzył ta oto skrzynie, gdy otwarłem jedna z takich samych skrzyn jej zawartos zamieniła sie w pył.I sadze ze to te runy zabezpieczaja te skrzynie.

Kamdin

Gnom wstał, otrzepał sie z kurzu. Podszedł z narzędziami do skrzyni.
-Hm, magiczna? Więc niezbyt mam szansę. Ale - daj mi tydzień, jeśli wrócisz i nie będzie otwarta nie przyjme zapłaty. Jeszcze coś?

jakubiec8

-a moze jesli rozwalisz ta skrzynie ty mi cos zaplacisz??,bo to moja jedyna,no ale wiesz zawsze moge isc do Uretemi
Pol-elf czekał na odpowiedz Gnoma.

Kamdin

-Jesteś półelfem i nie znasz się na magii? Bah. To jak, mam ją otworzyć w ciągu tygodnia czy nie?

jakubiec8

a co bede z tego miał jesli jej zawartosc zamieni sie w pył ??

Kamdin

-Powiem ci co w niej było?
Uśmiechnął się złośliwie.

MaxB

Do labolatorium wszedł Max.
- Witam. O Jakubiec właśnie cię szukałem.
Zbliżył się do Jakubca.
- Masz tu 50 monet i idź z tą skrzynią do babci. Ona ją załatwi na miejscu. Tylko nie dawaj jej zawartości bo mnie wykiwała.
Szeptał tak, że nawet stojący obok Jakubiec miał trudności z dosłyszeniem. Po czym wyszedł z labolatorium.

Kamdin

Dexter powoli podchodził do skrzyni.
-To jak, półelfie?

jakubiec8

-ide do Babuni ,zegnam Gnomi
Połl-elf chwycił swoja skrzynie i szybkim krokiem wyleciał z labolatorium Dextera

Kamdin

-Pfff... a idź sobie do tej szarlatanki...

MaxB

- Witaj Dexterze.
Rzekł Max wchodząc do budynku.
- Masz jeszcze ten "PRONT"? Jestem zainteresowany.